Lato to długie dni, ciepłe noce i … wakacje, czyli czas na to wszystko, za czym tak bardzo tęskniliśmy cały rok. A kiedy lato ustępuje miejsca wczesnej jesieni, wciąż otuleni ciepłem wrześniowych dni cieszymy oczy jej kolorami i odziedziczoną po lecie obfitością owoców. Bo lato i jesień, jak żadne inne miesiące, rozpieszczają nas owocową pełnią barw, smaków i zapachów. Korzystajmy z tego sezonowego szaleństwa, ile się da, napełniając garście, koszyki i buzie soczystością i słodyczą tego, co przynosi natura. A kiedy już nacieszymy się owocami rwanymi prosto z krzaka (lub wyjadanymi z torebki tuż po odejściu od straganu), dajmy owocom się… wykazać! Dziś postaram się Was namówić do sięgnięcia po te mniej oczywiste dary ogrodów, zainspiruję do być może nieznanych Wam połączeń i pokażę, że na smaki warto czasem popatrzeć zupełnie inaczej!
Będzie więc o nietypowych połączeniach, kulinarnych klasykach, trochę nowocześnie i trochę retro, na pewno z pomysłem i twistem.
No to zaczynamy!
Z grządki retro
Czasem jeszcze można spotkać na straganach owoce, które kiedyś niepodzielnie królowały w przydomowych ogródkach, a potem w kuchni i spiżarni. Dziś trochę zapomniane i czasem niedoceniane, są na szczęście wciąż do zdobycia i odkrycia! Agrest, morwa biała, porzeczki, pigwa, poziomki, rabarbar – fantastyczni bohaterowie letnich przepisów. Lemoniada z rabarbaru, krucha tarta z morwami czy kultowa konfitura z czarnych porzeczek to przepisy, które ani trochę się nie zestrzały! Poproście mamę lub babcię o przepis, niech smaki retro na nowo rozgoszczą się w kuchni i rozpieszczą podniebienia.
Nie pasuje? A jednak pasuje!
Słyszeliście o foodpairingu? To innowacyjne łączenie pozornie niepasujących do siebie składników, tzw. parowanie produktów, które choć z pozoru nie łączą się w pary, to pasują do siebie z punktu widzenia smaku i finalnie dają ekstremalnie pyszne danie. Dressingi do sałatek, także tych z mięsem, na bazie owoców, np. malin czy truskawek, to już klasyka, ale jaka pyszna! Ale to już odkryte, więc poszukajmy dalej! Dziś zaproponuję Wam, żebyście spróbowali połączenia pomidora z brzoskwiniami w pizzy lub w sałatce, czekoladek z truskawkami i parmezanem lub chłodnika z brzoskwiń z kozim serem. A Wy macie jakieś ulubione nieklasyczne, może nawet szalone połączenia…?
Pan Rabarbar – nowy król kuchni
Wiedzieliście, że rabarbar to warzywo? Niech sobie będzie, czym chce, jest taki pyszny i wszechstronny, że zasługuje na poczesne miejsce w kuchni. No bo kompot, konfitura, rabarbarowe ciasta czy musy to znana i uwielbiana klasyka. Jednak musicie wiedzieć, że rabarbar od niedawna robi rewolucję także w kuchni wytrawnej. Bruschetta z chutneyem z rabarbaru czy pieczony kurczak z masłem rabarbarowym i szparagami albo wieprzowina w rabarbarowym sosie wchodzą przebojem na restauracyjne, a powoli też domowe stoły. Nie zapominajmy o rabarbarze w drinkach:) Koktajl z ginem z rabarbaru i kopru włoskiego robi furorę na świecie. A nie mówiłam – rabarbar is a king!
Zasmakuj w odmianie
czyli odkrywaj mnogość odmian owoców i warzyw. Za każdą nazwą, kształtem, skórką lub inną cechą szczególną kryje się zupełnie inny smak. Przykłady? Melony, śliwki, arbuzy, truskawki, pomidory itd. Jedne słodsze, inne bardziej delikatne, wyraziste, charakterne. Dukat, alba, rumba, elsanta, ambrozja, senga… to tylko kilka z setek odmian… truskawek! Są koneserzy, którzy mają swoje ulubione i tylko takich poszukują na ryneczkach. Kultowe bawole serca, malinówki, san marzano, rzymskie, daktylowe czy tygrysie – co nazwa, to inny pomidorowy smak. Jedne nadają się do sałatek, inne do suszenia, jeszcze z innych będzie przepyszny sok pomidorowy albo konfitury (tak, tak, smażone zielone pomidory to pyszne przetwory). Sprzedawcy zwykle wiedzą, które są najlepsze do czego, więc warto pytać przy zakupach. No, a śliwki? Węgierki do powideł, mirabelki na kompoty, dąbrowicka do ciast i renkloda do dżemów, a stanley na kompoty, a także susz. Szukajmy odmian, korzystajmy z ich smaków i zastosowań jak najpełniej.
Zaprawy, czyli lato zamknięte w słoiku
Nie zapominajmy o tej metodzie przechowywania żywności. Przetwory to nie tylko fantastyczny sposób zachowania na dłużej letnich i jesiennych smaków, ale okazja do zupełnie nowych kreatywnych kulinarnych kreacji. W tym roku podejdźcie do słoików w zupełnie inny sposób. Podkręćcie smak owoców, dodając do nich ostre i kwaśne przyprawy. Zróbcie na przykład chutney, czyli gęsty sos przygotowany z owoców i warzyw, z rodzynkami, czosnkiem, cebulą, musztardą, octem itp. Chutney możesz zrobić z rabarbaru, śliwek, agrestu, jabłek, gruszek.
Skoro mówimy o słoikach, nie możemy zapomnieć o genialnych owocowych kiszonkach. Kiszone cytryny zna już chyba każdy, a próbowaliście kiszonych brzoskwiń, winogron czy marynowanych truskawek? Kosmos! Koniecznie spróbujcie.
„Ice, ice baby”
czyli schładzaj, zamrażaj i zajadaj! Owoce na zimno, pyszne letnie orzeźwienie. Zapraszam na lody, sorbety, semifreddo. Wykorzystaj owoce sezonowe i twórz fantastyczne kolorowe zimne desery. Sorbety pokochają szczególnie liczący kalorie, bo nie zawierają śmietany, a jeśli dodamy mało cukru albo wcale, to będzie to nawet deser superfit. Semifreddo oznacza po włosku „częściowo zamrożony”, bo dokładnie tak jest przygotowywany: tylko lekko zmrożony. Semifreddo robi się na bazie śmietanki kremówki, żółtek jaj i serka mascarpone, najczęściej z dodatkiem właśnie owoców sezonowych. Kaloryczne? Ale jakie pyszne!
PS Nie zapominaj o zamrożeniu owoców na zimę – przydadzą się poza sezonem do ciast i deserów. Pamiętaj, jeśli dodajesz mrożone owoce do ciasta, nie rozmrażaj ich.
Niezłe ziółka
a jeszcze lepsze z owocami. Jeśli do tej pory z owocami kojarzyła Wam się wyłącznie mięta, jako dodatek do deserów, to czas poznać nowe oblicze bardzo udanych związków między ziołami i owocami. Tymianek genialnie podbija smak mango, truskawek czy brzoskwiń. Bazylia od zawsze lubi się z truskawkami, morele odlotowo smakują razem z kolendrą, wiśnie lubią się z szałwią, maliny i pomarańcze z rozmarynem, a lemoniada z jeżyn, limonek z kolendrą to naprawdę wybitny napój. Nie pozostało nic innego, jak zaopatrzyć się w… zioła i owoce:)
Korzystajcie z owocowej obfitości, zanim skończy się sezon. Następny dopiero… na wiosnę!
Komentarze:
Brak komentarzy